Walentynki obchodzę szerokim łukiem!

Nieuchronnie, wielkimi krokami zbliża się 14 luty, czyli Święto Zakochanych. Niektórzy obchodzą je hucznie i romantycznie, natomiast inni obchodzą je… przysłowiowym łukiem.

Trudno się dziwić, że coraz częściej ludzie w związkach, którzy wolą na co dzień celebrować bycie razem, a także pewni siebie single nie poddają się wątpliwemu – w ich mniemaniu – urokowi tego dnia i traktują go podobnie, jak każdy inny w roku. Nie oznacza to jednak, że przeciwnicy Walentynek powinni 14 lutego spędzić w domu! Wręcz przeciwnie – każdy powinien znaleźć coś dla siebie – może wizyta w salonie piękności, ciekawy film z przyjaciółmi, kolacja ze znajomymi?

Jeśli jednak widok wnętrz kawiarni, restauracji i kin, w których rządzą: różowy bądź czerwony kolor miłości, przesadnie epatowanie uczucia, przesłodzenie, a nawet przelukrowanie, nie tylko nie nastraja, ale wręcz zniechęca do wyjścia, to nic straconego, bowiem 15 lutego –w opozycji do Święta Zakochanych, obchodzony jest Dzień Singla. Zdecydowanie warto wykorzystać ten moment, by spędzić ten czas kreatywnie, w gronie fajnych i wolnych osób, otwartych na nowe znajomości.

Gdzie pójść, co zrobić w ten dzień, by był on udany? Walentynki obchodzę szerokim łukiem!

Jak przestać być singlem

Jak przestać być singlem

Rzadko oglądam telewizję, ale jak już włączę, to zwykle jestem w szoku. Kiedy ostatnim razem to zrobiłam, to trafiłam na program „Chłopaki do wzięcia”.

Przeraziłam się, bo jestem singielką. Co jeśli już tylko tacy wolni zostali???

Nie zrozumcie mnie źle, każdy zasługuje na miłość, ale jeśli producenci chcieliby naprawdę pomóc tym ludziom, nauczyliby ich, jak się ogarnąć, zamiast ośmieszać ich w telewizji – no coż w Polsacie już pracy nie dostanę ?

W każdym razie. Jestem singielką. I to singielką, która pracuje zdalnie z domu. W związku z tym, rzadko poznaję kogoś nowego. Oczywiście wychodzę do ludzi, mam wielu wspaniałych przyjaciół, ale są to wciąż te same osoby i często już sparowane. 

Nie chcę skończyć w programie „Dziewczyny do wzięcia”, dlatego postanowiłam coś ze sobą zrobić. Założyłam konto na Tinderze… Ale bardzo szybko okazało się, że moja osobowość nie pasuje do tego portalu. Poza tym jestem już w takim wieku – człowiek po 30-tce zaczyna inaczej myśleć. Się przekonacie ? Jestem już w takim wieku, że wolę kiedy rzeczy dzieją się szybciej.

Mam na myśli to, że nie chce mi się z kimś pisać, a ostatecznie nawet nie dojdzie do spotkania. Poza tym, kiedy z kimś piszę to wyrabiam sobie wyobrażenie o tej osobie. A kiedy się spotykamy wychodzi na to, że po prostu dobrze bajeruje i nie potrafimy ze sobą rozmawiać w cztery oczy.

W spotkaniach na żywo jest mniej miejsca na udawanie. Szukałam więc alternatywy, ale większość portali randkowych działa na tej samej zasadzie co Tinder.

Kocham się w słowach i zachodach słońca ? I pewnego dnia… Znalazłam coś, co najpierw zachwyciło mnie nazwą, a potem sposobem działania ? Co to coś, to portal „Z nieba Ci nie spadnie”. Nazwa i sposób działania są genialne w swojej prostocie.

Cały tekst Dominiki Migryt znajdziecie tutaj >>>

Poznajmy się przySTOLE!

Często zastanawiam się, jak mogę zmotywować Was, Singli, do aktywnego działania i poznawania nowych osób w świecie rzeczywistym, nie wirtualnym.

Spójrzmy prawdzie w oczy: samotność jest trudna. Bycie singlem to niby nie koniec świata: masz poczucie wolności, nie musisz naginać się do nikogo, ani rezygnować ze swoich planów, ale…

Przychodzą takie dni, kiedy potrzebujemy bliskiej osoby. A jak wiadomo, z nieba Wam nie spadnie! Weźcie sprawy w swoje ręce!

Portal Zniebaciniespadnie.pl daje Wam możliwość zaplanowania własnego spotkania w wybranej restauracji. Czekacie na zgłoszenia zainteresowanych osób i wybieracie jedną, z którą miło spędzicie czas w świecie rzeczywistym. To taka trochę randka w ciemno, ale przecież spotkania „na żywo” wszystko weryfikują, więc nie ma co marnować czasu na długie rozmowy w sieci. Restauracja to doskonałe miejsce na spędzenie miło czasu, nawet w towarzystwie nieznajomej osoby.

Mam jednak świadomość, że nie wszystkich przekonam do spotkań 1:1. Rzeczywiście, takie spotkania wymagają trochę odwagi. Liczymy na to, że trafi nam się ideał, ale różnie z tym bywa. Czasami osoba okazuje się mniej atrakcyjna niż wyglądała na zdjęciu. Niezwykle łatwo o rozczarowanie, ale mimo wszystko zachęcam. Pamiętajcie, że tylko spotkania na żywo pozwalają określić czy dana znajomość przerodzi się w coś więcej. Zresztą, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana…

Wychodząc naprzeciwko potrzebom tych mniej odważnych, a także tych, którzy lepiej czują się w większej grupie wprowadzamy „Spotkania przySTOLE”! Poznajmy się przySTOLE!

Pozwólcie mi spełnić marzenie!

Chciałabym Wam przedstawić moją historię, żebyście zrozumieli, że za Zniebacienispadnie.pl nie stoi sztab ludzi tylko ja, Ewelina. O samotności wiem bardzo dużo, dlatego chcę podzielić się z Wami moją historią i tym samym zmotywować Was do działania, bowiem z nieba Wam nie spadnie!

Samotność towarzyszyła mi przez bardzo długi czas. Nie znoszę jej. Boję się jej, ale też nauczyłam się w pewnym stopniu z nią żyć.

Byłam żoną z kilkuletnim stażem w małżeństwie, ale pewnego dnia wszystko się skończyło. Mój mąż przyszedł i oznajmił, że się odkochał. Tak w skrócie. Zostawił mnie, a raczej nas, gdyż mamy razem córkę. Zaczął nowe życie z inną kobietą, a ja musiałam nauczyć się żyć od nowa.  Skończyło się coś, w co wierzyłam, że będzie nierozerwalne. Było naprawdę ciężko, a raczej ciągle jest, bowiem samotne macierzyństwo, nie jest łatwe.

Po dłuższym czasie stanęłam na nogi, a może raczej odcięłam się od przeszłości. Jednak samotność pozostała. Najczęściej wieczorami. Jak już uporałam się ze wszystkimi obowiązkami samotnej matki to marzyłam o tym, żeby z kimś spędzić wolny czas, nie wirtualnie, ale realnie.

Jestem osobą bardzo aktywną, lubię spotkania ze znajomymi, wyjścia do restauracji, do klubu. Bycie samotną matką sprawiało, że borykałam się z wieloma problematycznymi kwestiami, szczególnie tymi organizacyjnymi: z kim zostawić dziecko, skąd znaleźć siły, żeby wyjść, a nawet jak znaleźć towarzystwo do wspólnego spędzania czasu. Czasami się udawało 😉 Świętnie  się bawiłam, korzystałam z wolnego czasu. Poznawałam nowe osoby, ale wciąż byłam sama. Miałam wrażenie, że wszyscy są zajęci, że nie ma na tym świecie już fajnych normalnych facetów. Nie poddałam się. Miałam świadomość, że samotność nie jest dla mnie. Nie chciałam i nie chcę być sama. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że nie można niczego robić na siłę, ale postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Pozwólcie mi spełnić marzenie!

50 KREATYWNYCH #historie Ewelina Kowalik – Zniebaciniespadnie.pl

W internecie istnieje cała masa portali randkowych. Dołóżmy do tego jeszcze aplikacje mobilne działające na tej samej zasadzie i można by pomyśleć, że znalezienie drugiej połówki będzie prostsze niż sznurowanie butów. Nasza laureatka – Ewelina Kowalik – nie była jednak przekonana do tych portali. Postanowiła stworzyć swój własny, który będzie odpowiadał jej kryteriom i tym samym pomóc osobom, które myślą i czują podobnie.

Cały artykuł znajdziecie tutaj >>>

„Pogromczyni samotności”

Ewelina Kowalik stworzyła nowy portal dla singli, poszukujących miłości, ale zupełnie inny od dotychczasowych. Autorka portalu sama poszukiwała bratniej duszy i rozczarowała się znajomościami wirtualnymi.

Lubelska inicjatywa pod nazwą „Z nieba Ci nie spadnie” polega na spotkaniach w świecie rzeczywistym: przy stole czy na wyjazdach integracyjnych i cieszy się coraz większą popularnością, zwłaszcza w Lublinie i Warszawie.

Po 21.00 zapraszamy do wysłuchania reportażu pod tytułem „Pogromczyni samotności”. Monika Hemperek

Nagranie dostępne tutaj >>>

Ten serwis jest lepszy od Tindera. Zamiast czatować w sieci od razu spotykacie się w realu

Założyła Zniebaciniespadnie.pl, czyli serwis randkowy dla singli kochających jedzenie i spotkania towarzyskie, bo miała dość wirtualnych rozmów na Tinderze. Ewelina Kowalik, twórczyni portalu, wierzy, że spotkania twarzą w twarz przy stole mają sens i moc. – Co miesiąc przybywa nam kilkaset nowych użytkowników – opowiada w rozmowie naTemat.

Gdy zakończył się jej związek, zalogowała się na Tinder, aby tam poznawać potencjalnych kandydatów na chłopaka. Ewelinę Kowalik męczyły jednak wirtualne rozmowy, które do niczego nie prowadzą.

Postanowiła stworzyć miejsce w sieci, które wręcz zmusza do tego, żeby wyjść z domu. Bo zniebaciniespadnie.pl polega na tym, że single umawiają się ze sobą w knajpie, jedząc obiad lub pijąc kawę.

Chce pomóc singlom
Jak podkreśla Ewelina Kowalik, pomysł na zniebaciniespadnie.pl zrodził się rok temu i jest owocem, który powstał z połączenia wielu życiowych doświadczeń, splotu przyjemnych i nieco mniej szczęśliwych wydarzeń, kilku napotkanych na swojej drodze osób, licznych rozmów oraz z ogromnej chęci niesienia pomocy osobom samotnym.

Serwis randkowy wystartował pod koniec stycznia tego roku. Mimo, że działa krótko na rynku, budzi spore zainteresowanie wśród tych, którzy chcą poznać drugą połówkę, bądź nawiązać nowe znajomości. – Co miesiąc przybywa nam kilkaset nowych użytkowników. Portal jest stale ulepszany, wprowadzamy nowe funkcjonalności, aby zachęcić singli do aktywnego spędzania czasu wolnego i do spotykania się w świecie rzeczywistym. Już we wrześniu ruszamy z nową formą spotkań – „SPOTKANIA przySTOLE”, gdzie single w większym gronie będą mogli odkrywać nowe miejsca na kulinarnej mapie Polski – opowiada w rozmowie naTemat Ewelina Kowalik.

Cały artykuł dostępny tutaj >>>

 

Zniebaciniespadnie.pl łączy siły z aplikacją Everytap!

Łączymy siły z aplikacją Everytap aby skuteczniej łączyć ludzi kochających dobrą kuchnię. Wszystko po to, aby samotni foodies mogli cieszyć się kulinarnymi doznaniami podwójnie.

Everytap to aplikacja umożliwiająca sprawdzanie dwukrotnie większej ilości nowych lokali gastronomicznych przy tej samej zasobności portfela.

Jak działa Everytap? 

W aplikacji znajdziesz najlepsze restauracje, w których zarezerwujesz stolik ze zniżką 50% na wszystkie dania z karty, poza godzinami szczytu. Każda restauracja udostępnia jedną rezerwację dziennie, a opłata rezerwacyjna wynosi 10 zł za stolik dla 2-4 osób.

W połączeniu Everytap i zniebaciniespadnie.pl będą jeszcze skuteczniej otwierać ludzi na nowe odkrycia kulinarne, eliminując problem samotnych kolacji, które choć mają swoich zwolenników, nie każdemu odpowiadają. Po co samodzielnie korzystać ze zniżki, skoro można się nią podzielić z innym foodie, a realizując wspólną miłość do jedzenia być może odnaleźć tę romantyczną?  Zniebaciniespadnie.pl łączy siły z aplikacją Everytap!

Nie masz z kim iść do restauracji? Ten portal rozwiąże problem!

Uwielbiacie dobre jedzenie, ale nie macie z kim chodzić do knajp? Z pomocą pędzi portal Zniebaciniespadnie.pl. To platforma gromadząca smakoszy, którzy szukają osób do wspólnego ucztowania.

Jedzenie najlepiej smakuje wtedy, gdy spożywamy je w towarzystwie. Wspólny śmiech, dzielenie się wrażeniami i długie rozmowy nie tylko na kulinarne tematy – Zniebaciniespadnie pomaga w znalezieniu partnerów do biesiadowania.

Jak to działa?

Nie chcecie spędzać wieczoru samotnie, ale żaden z waszych bliskich akurat nie ma ochoty na wyjście do restauracji. Macie trzy opcje. Możecie zostać w domu, wybrać się na kolację w pojedynkę lub zarejestrować się na portalu Zniebaciniespadnie.pl. Rejestracja jest darmowa, wystarczy podać swoje podstawowe dane. Po zalogowaniu wybieracie restaurację, którą chcecie odwiedzić i termin kolacji.

Cały artykuł dostępny tutaj >>>

W Lublinie powstał portal dla singli. Ma dwa tysiące użytkowników

Zniebaciniespadnie.pl to portal dla singli, którzy cenią sobie zarówno dobre towarzystwo, jak i dobrą kuchnię. Zainicjowany w Lublinie, zrzesza użytkowników z całego kraju. Postanowiliśmy sprawdzić, jak funkcjonuje w praktyce.

– Portal powstał na bazie moich własnych, życiowych doświadczeń, a zarazem jest efektem wieloletniej współpracy z ciekawymi ludźmi, organizacji licznych wydarzeń, spotkań i wyjazdów dla singli, wsłuchiwania się w ich opinie na temat portali randkowych oraz zrozumienia faktycznych potrzeb singli – mówi Ewelina Kowalik, założycielka portalu. – Dzięki zdobytemu doświadczeniu w „łączeniu ludzi” w pary, pojawił się pomysł na stworzenie portalu, który: będzie się różnił od popularnych serwisów randkowych, będzie łączył fajnych ludzi pełnych pasji, lubiących aktywne życie, wyjazdy, odwiedzanie restauracji, pubów, a przede wszystkich ludzi szukających kontaktu w świecie rzeczywistym, nie wirtualnym – podkreśla pani Ewelina.

Preferencje

Kobieta organizuje imprezy i wyjazdy dla singli od trzech lat, ale sam portal istnieje od stycznia 2018 roku. – Dzięki inicjatywie „Z NIEBA CI NIE SPADNIE” połączyłam już kilkanaście par. „Na swoim sumieniu” mam już nawet jeden ślub – uśmiecha się kobieta.

Rejestracja jest bezpłatna. Zaraz po pierwszym zalogowaniu warto uzupełnić swój profil. Portal pozwala na dodanie do trzech zdjęć, w tym jednego profilowego. Warto tez wypełnić kwestionariusz osobowy. Pojawiają się pytania zarówno o cechy fizyczne (budowa ciała, wzrost, kolor włosów i oczu), jak i typowe kwestie istotne przy poszukiwaniu towarzysza życia: wykształcenie, status cywilny, dzieci, zawód oraz zainteresowania. Wprawdzie podanie żadnej z informacji nie jest obowiązkowe, jednak uczciwe wypełnienie wszystkich rubryk pozwoli algorytmom portalu na lepszy dobór partnera dla nas.  W Lublinie powstał portal dla singli. Ma dwa tysiące użytkowników