Społeczność Zniebaciniespadnie.pl tworzą osoby z różnych miast. Z Bydgoszczy pochodzi Kasia – kolejna uczestniczka cyklu #złoteMYśli. Przemierzyła ponad 400 kilometrów, aby spędzić z nami weekend w magicznej Lipowej Dolinie. Chyba jej się podobało, bo pojawiła się ponownie pomimo ogromnego dystansu. Kasia to baaaardzo pozytywna osoba! Zresztą sprawdźcie sami!
Poznajcie Kasię i jej #złoteMYśli!
Kasię spotkacie na portalu pod nickiem Katerina >>>
Jesteś szczęśliwa?
Oczywiście, że tak! Mam ciekawe życie, przyjaciół, jestem zdrowa, rozwijam się, mam nawet życiowego fuksa. Mimo tego, że niedawno zaszło sporo zmian w moim życiu osobistym i zawodowym (niektóre były zaskoczeniem), to jestem optymistką. Patrzę zawsze przez pryzmat tego czego nauczyły mnie gorsze doświadczenia i jak dobrze wykorzystać nowe szanse.
Jak długo jesteś sama?
Jestem sama od listopada 2019 r. po zakończeniu prawie 5-letniego związku. Myślałam, że to będzie już miłość na całe życie, ale on zdecydował się odejść.
Dlaczego skończył się ten związek?
To dość ciekawa historia, bo z exchłopakiem znaliśmy się jeszcze z podstawówki, choć całkiem przypadkiem wyszło po wielu, wielu latach, że związaliśmy się. On wtedy mieszkał od kilkunastu lat za granicą, a ja w Polsce. Kiedy zaczęło się poważnie, ktoś musiał zdecydować o przeprowadzce i była to trudna decyzja dla obu stron. On planował rozwijać własną firmę za granicą, a ja miałam możliwość wyjazdu na stypendium doktoranckie, więc wypadło na mnie. Po kilku latach zdecydowaliśmy się wrócić do Polski, gdzie kupiłam mieszkanie i planowałam dokończyć doktorat. Wróciłam pierwsza, on pół roku później. Po tym powrocie oznajmił mi, że kończy nasz związek. Nie do końca wszystko było dla mnie jasne, ale obiecałam sobie, że nie będę płakać po facecie, który tak mnie potraktował.
Lepiej żyć w parze czy samemu? Co myślisz?
Oba stany mają swoje plusy i minusy. Ja w dorosłym życiu byłam 5 lat w związku, potem 5 lat sama i ponownie prawie 5 lat w związku. Teraz się śmieję, ze powinnam być 5 lat singlem 🙂 Fajnie jest być wolnym, robić to na co ma się ochotę, chodzić na randki i flirtować z różnymi osobami, tańczyć bez spojrzeń zazdrości partnera, mieć więcej czasu dla siebie, swoich pasji czy przyjaciół. Z drugiej strony, bycie z kimś na stałe, jeżeli to prawdziwa miłość, jest chyba nawet fajniejsze. Singlowi brakuje jednak takich rzeczy jak np. bliskość i zaufanie wynikające z bycia razem, poczucie bezpieczeństwa, wzajemna troska o siebie, czy choćby to, że można razem zjeść śniadanie. … Życie towarzyskie to jej drugie imię 😉 Poznajcie Kasię i jej #złoteMYśli!